Straszne historie w Szkocji
- U&W Story
- 8 mar 2020
- 4 minut(y) czytania
W tym wpisie chciałabym opowiedzieć o kilku ciekawych legendach i opowieściach, które zdarzyły się w Edynburgu i Skocji. Miasto ma za sobą bardzo nietypową historię, powiedziałabym raczej- straszną historię. Mieszkałam tam jakiś okres swojego życia i niektóre z tych opowieści słyszałam od starszych Szkotów.
Śmierdząca sprawa
Miasto w wieku XV i XVI miało ogromny problem z odchodami ludzkimi, ponieważ w tym czasie przybywało do Edynburga bardzo dużo migrantów. Stolica nie rosła w boki tylko dobudowywano coraz to więcej pięter w już istniejących domach mieszkalnych. Smród był coraz bardziej wyczuwalny, dlatego władze miasta zabroniły wylewania zawartości nocników za okno.

Escape Room po raz pierwszy
Pasjonaci escape room na pewno wiedzą, że właśnie w Szkocji powstał pierwszy z nich. Historia głosi, że działał już w czasach rady królewskiej, która to miała za zadanie sprawdzić dokąd prowadzi tunel odkryty w jednej z komnat. Niestety radni nie byli w stanie zmieścić się w przejściu przez grubawe brzuszki, dlatego do tego celu wyznaczony został szczupły chłopiec. Dostał bębenek i przechodząc przez korytarze tunelu cały czas dawał sygnał. Radni nadsłuchiwali po podłodze kroków chłopca, biegając za nim to tu, to tam. W pewnym momencie bębenek ucichł. Nie znaleziono ani chłopca, ani instrumentu.

Komin musi być czysty
Naprawdę bardzo ciekawa historia związana jest z czyszczeniem kominów. Jako dziecko myślałam, że to Święty Mikołaj czyści wszystkie podczas Świąt Bożego Narodzenia. Później byłam przekonana, że kominiarz pełni tą funkcję...a tu jedna nie :) Okazuję się, że kominy czyściły dzieci. Zawijane były linami i wędrowały góra i dół aż do ostatniego pyłu. Oczywiście teraz już tak nikt nie postępuje, ale zastanawiam się, co było, gdy ktoś nie miał dziecka? Albo już się nie zmieściło do komina? Można je było sobie pożyczyć?

Wtedy lepiej było nie podróżować
Ostatnia, chyba najbardziej mrożąca krew w żyłach historia opowiada o rodzinie Beansów. Na pewnej farmie, niedaleko Edynburga urodził się Sawney, któremu od maleńkości wpajano, że może zostać kim tylko chce, że musi w to wierzyć, a na pewno mu się uda. Gdy stał się dorosłym człowiekiem wyprowadził się z farmy, bo realizować swoje marzenie z dzieciństwa. Ożenił się i razem z małżonką zostali kanibalami. Przed około ćwierć wieku każdego tygodnia polowali na zmęczonych podróżników. Taki turysta był częścią zupy, galarety i warzyw, a jego pozostałości wędzili nad dymem drzewa bukowego. Po 25 latach kulinarie Beansów zakończył uwczesny król, który wyjątkowo zignorował prawo do sprawiedliwego procesu i rozkazał rozebrać ich na części pierwsze.

Dean Village chce samobójców
Miejsce to kryje także smutną historię: nad wszystkim góruje most Dean Bridge, który niedługo po otwarciu zaczął przyciągać samobójców. Jego 30 metrów nad rzeką zdawało się stwarzać idealne warunki do łatwej śmierci. Po jakimś czasie zaczęto nadbudowywać ściany mostu znajdujące się przy drodze i próbować poradzić sobie z problemem.

Cmentarz Greyfriars Kirkyard
w 1999 roku pewien bezdomny chcący ukryć się przed dokuczliwą szkocką pogodą trafił na Cmentarz Greyfriars Kirkyard. Wszedł do grobowca Mackenziego, który był odpowiedzialny za śmierć prawie 18 000 osób- wszystkich więźniów niesamocie torturował i głodził, tak mocno, że często przed wymierzeniem sprawiedliwości umierali. Bezdomny, który położył się na grobie Mackenziego pod wpływem swojego ciężaru złamał starą trumnę i zaczął uciekać w popłochu. W ten sposób uwolnił ducha zmarłego, który chciał się zemścić. W zasadzie trudno mi się dziwić, ponieważ 2004 roku para nastolatków włamała się do jego grobu, ukradła z trumny czaszkę Mackenziego i zaczęła grać nią w piłkę na trawniku cmentarza. Znalazłam informacje, że miejscowi badacze zjawisk paranormalnych co jakiś czas odnotowują tam dziwne zachowania. Osoby odwiedzające cmentarz upadają na ziemię bez powodu, zostają poszarpani, poparzenia oraz podrapani. Bywało również tak, że wychodzili z bram cmentarza z połamanymi kośćmi lub cieknącą krwią z nosa.

Legenda Hugh Millera
Gdy chłopiec był mały bawiąc się w domu pojawił się przed jego oczami starszy człowiek, nic nie mówił, ani nie zmieniał mimiki twarzy- tylko patrzył. Gdy chłopiec dorósł interesował się śmiercią. Wchodził do krypt i wraz z umarłymi przebywał tam nocami. Gdy już się ożenił miewał tak mocne sny, że po jakimś czasie nie dawał sobie z nimi rady. Poszedł do sklepu, kupił rewolwer i popełnił samobójstwo. Jego żona zabrała broń do sklepu, w którym została zakupiona. Sprzedawca chcący zobaczyć ile naboi zostało wystrzelonych zginął na miejscu, ponieważ rewolwer sam wystrzelił prosto w głowę mężczyzny.

Zamek Ardvreck
Pewnego dnia dwóch kupców wracających do domu z krową przechodzili obok Zamku Ardvreck. W ciemnościach przed ich oczami pojawiła się szara postać. Mężczyźni nie zastanawiając się długo zaczęli uciekać. Gdy już zmęczyli się bieganiem usiedli i poddali się postaci. Ona podeszła do nich i zaczęła rozmawiać z nimi o pogodzie, po czym uciekła. Mężczyźni wrócili spokojnie do domu, postać co jakiś czas nawiedzała osoby przechodzące obok zamku.

Princes Street Gardens
W miejscu ogrodu niegdyś płynęła rzeka w koło twierdzy. Kolejno rzeka zaczęła wysychać i powstało bagno, do którego zaczęto odprowadzać ścieki z miasta. Wtedy też zaczęto sądy kobiet podejrzanych o czarodziejstwo. Podejrzane o czary wrzucano do wody - jeśli wypłynęły, były winne, jeśli utonęły, traktowano to jako dowód ich niewinności. Szkoci szacują, że w ten sposób życie straciło około 300 osób.

Lochy Zamku w Edynburgu
Lochy, podobnie jak inne miejsca przetrzymywania więźniów są bardzo nieprzyjemne ale lochy w Edynburskim zamku należą do wyjątkowo niemiłych. Odwiedzający skarżą się na uczucie czyjejś obecności oraz uczucie duszności. Sam zamek uznawany jest za najbardziej nawiedzone miejsce w Szkocji. Znalazła też artykuły, w których autorzy uznają to miejsce za najbardziej nawiedzone na Świecie. W 2001 roku grupa badaczy zjawisk paranormalnych udowodniła to poprzez zbadanie pomieszczeń zamku pod względem obecności duchów- wynik to aż 51%!

Mary King’s Close
Część Starego Miasta, czyli Mary King’s Close była plątaniną niewielkich uliczek i podziemnych korytarzy, w których mieszkali najubożsi Edynburga. Podczas epidemii dżumy, czyli w 1989 roku wszyscy mieszkańcy tej części miasta zostali żywcem zamurowani i dopiero w 2003 roku zostało udostępnione zwiedzającym. Wtedy zginęło tam około 6 tysięcy osób. Krążyły plotki, że grabarze, chcąc ułatwić sobie pracę, cięli ciała zmarłych na kawałki i wyrzucali je przez okna lub wmurowywane w ściany.

Labirynt Banshee
Czyli najstraszniejszy pub w Szkocji. Legenda mówi o kilku robotnikach, którzy przybyli do pubu. Usłyszeli oni przeraźliwy i mrożący krew w żyłach głos dochodzący spod ziemi. Po kilku chwilach jeden z nich dowiedział się, że zginął członek jego rodziny. Pojawiały się także doniesienia o drinkach, które spadały ze stolików lub waliły się o ścianę.

Wypisałam Wam opowieści , które osobiście w Szkocji słyszałam, ale przegrzebując internet napotkałam również inne mrożące krew w żyłach historie.
Edynburg ma swój klimat. Jest mroczny, jest tajemniczy, ale i w takim miejscu można się zakochać ❤❤
My jesteśmy na to żywym przykładem ❤❤
Mamy fajnego Instagrama :)
Zobacz naszego Instagrama, tam jest dużo fotek z podróży: https://www.instagram.com/u_and_w_love_story/?hl=pl
Zerknij na nasz film “Szpaku & Kubi Producent - Kochaj Mnie”
Stworzyliśmy romantyczne video z zimowej wyprawy w góry. Zobacz i daj znać co o mim myślisz :)
“...bo kochamy zwiedzać z obiektywem”
Comentários