Pierwsze kilometry w Puszczy
- U&W Story
- 24 mar 2020
- 3 minut(y) czytania
Jak odkryliśmy miejsce w Puszczy Kampinoskiej?
Z odkryciem tego cuda nie poszło nam tak łatwo. O tyle, o ile znalezienie tego miejsca w sieci było przypadkowe, bo jedna z naszych obserwatorek podsunęła nam pomysł na odwiedzenie tego ślicznego miejsca, tak faktyczne go zobaczenie już nie było takie proste.

Trochę plany się pozmieniały
Po pierwsze to miejsce mieliśmy Wam pokazać ciut później, bo planowaliśmy jeszcze tam wrócić ze względu na pogodę, która niestety nie dała nam w dzień zwiedzania zrealizować wszystkich naszych ambicji.
Natrafiliśmy na cudne słońce, ale po 2 godzinach, gdy już ciepło zaszło za chmury zrobiło się strasznie, ale to strasznie, przeraźliwie zimno, że nawet warstwy odzieży, czapki i grube kurtki nie dawały sobie rady.
Ale w związku z tym, że obecnie wszyscy siedzimy zamknięci w domach i niestety nie mamy jak podróżować (bardzo nam smutno) postanowiliśmy, że to będzie najlepszy moment, by pokazać Światu naszą Wieżę Widokową. Stwierdziliśmy, że jak będzie po wszystkim, a my nadal będziemy mieć ochotę na Puszczę Kampinoską to i tak się do niej wybierzemy :)
Ale było biegania!
Tak jak pisałam wcześniej. Miejsce znaleźliśmy na zdjęciu w jednym z profili Instagramowych. Zebraliśmy pomysły, sprzęty i gprs i ruszyliśmy w drogę. Po 30 minutach dojechaliśmy na miejsce i po zaparkowaniu samochodu w serio bardzo ładnym parkingu z czystymi ubikacjami itp. ruszyliśmy w drogę.
Drogę, która była szwędaniem się w prawo i lewo. Szukaliśmy znaków, oznaczonych szlaków, plakatów…- czegokolwiek byle odnaleźć miejsce z fotografii. Po wykorzystaniu wszelkich możliwych możliwości jakie nam do głowy przychodziły teraz nadszedł czas na znalezienie kogokolwiek i zwykłe zapytanie, gdzie możemy spotkać tą wieżę. Nie było to jednak łatwe, bo jak wcześniej szukaliśmy wymarzonego miejsca, tak później nadal biegając po Parku szukaliśmy ludzi, których akurat wtedy i w tym miejscu było jak na lekarstwo… “Jest!” krzyknęłam, bo daleko, daleko pojawiła się ciemna postać, a zaraz za nią kolejna. Uśmiechnięci ruszyliśmy w drogę. Państwo bardzo mili wytłumaczyli nam dokładnie szlak, który doprowadzi nas do wieży.
Mapa się przyda
Nie będziemy Wam tłumaczyć jakim szlakiem i gdzie szliśmy, bo tak serio to totalnie nie mieliśmy pojęcia, gdzie się znaleźliśmy przypadkowo ale wyjaśnimy Wam jak dotrzeć do wymarzonego miejsca z parkingu.
Tak, więc po zaparkowaniu samochodu kierujcie się do białego domku, w którym znajduje się Muzeum KPN. Waszym oczom ukażą się dwa słupy z oznaczeniami różnych szlaków. Przy tych słupkach skręcamy w prawo, czyli w stronę, gdzie kieruje się więcej strzałek. Idąc prosto, taki dłuższy kawałek po prawej stronie pojawią się stare chaty i do nich należy się kierować. idziemy wzdłuż nich i wzdłuż alei młodziutkich dębów, gdzie każdy z nich ma swoje imię. Gdy młode drzewa się skończą schodzimy z trasy i wchodzimy tak jakby w las skręcając w prawo- właściwie, to wygląda tak jak, gdybyśmy pomylili drogi i poszli w las nie wiadomo po co...Idąc i idąc ścieżką w lesie skręcamy w lewo i już są!

Ale super!
Już widzimy drewnianą podłogę, która pojawia się z niczego w środku niczego! Pojawia się też wieża, która na tle prześlicznego błękitnego nieba i lekkich chmur wygląda obłędnie!
Zaczęliśmy chodzić po podejście jak po wybiegu i wygłupiać się do zdjęć! W końcu! Uff...tyle poszukiwań! Rozpakowaliśmy się na jednej z ławeczek i zaczęliśmy realizować nasz plan.
Zobaczcie sami co z tego wyszło i jeśli macie wieści o równie ciekawym i przyjemnym miejscu będziemy wdzięczni za rekomendacje :)





Mamy fajnego Instagrama :)
Zobacz naszego Instagrama, tam jest dużo fotek z podróży: https://www.instagram.com/u_and_w_love_story/?hl=pl
Zerknij na nasz film “Szpaku & Kubi Producent - Kochaj Mnie”
Stworzyliśmy romantyczne video z zimowej wyprawy w góry. Zobacz i daj znać co o mim myślisz :)
“...bo kochamy zwiedzać z obiektywem”
Commentaires