Czy Łazienki Królewskie w Warszawie warto zwiedzić?

Po dwóch miesiącach zamieszkania w Warszawie postanowiliśmy w końcu wyjść i rozpocząć zwiedzanie miasta.

Daliśmy sobie soboty, w sensie w każdą sobotę będziemy chcieli “coś” zrobić, zwiedzić, zobaczyć albo gdzieś wyjechać :) może :)

No więc, nasza pierwsza wycieczka to Łazienki Królewskie.

Przeczytaliśmy na stronie Warszawy (https://warsawtour.pl/project/muzeum-lazienki-krolewskie/), że jest to ulubione miejsce mieszkańców miasta. Wybierają się oni ta na długie spacery, oglądają przyrodę i piękną architekturę.

Mimo, że mamy środek zimy postanowiliśmy się wybrać do tego miejsca, a do tej decyzji zachęciła nas altana oraz pawilon chiński, który zobaczyliśmy w sieci. Chiny to kierunek naszych marzeń, więc skoro będzie możliwość chociaż przez chwilę poczuć się “prawie” jakbyśmy tam byli to dlaczego nie wybrać się do Łazienek Królewskich?

Podjechaliśmy samochodem tuż pod bramę, zapłaciliśmy za parking i wybraliśmy się w długi spacer z aparatem wśród “patykowych” drzew (patykowych drzew w sensie takich brzydkich drzew, z których konarów wystają same patyki).

Przed nami są!! Ukazały się piękne czerwone altany chińskie! Niewielki staw, mostek jak

w chińskich ogrodach oraz dwa posągi lwów, które strzegą wejścia do bajkowego ogrodu.

Z daleka wyglądało to przepięknie, nawet mimo drzew “patyków”! Podeszliśmy pod altany, a tam ogromne bramy!!!!!! O NiieeeNieeee!! Bramy, które zakazują wstępu na teren altany

i pawilony...wrryyy!! Nawet nie jesteście w stanie wyobrazić sobie mojej wściekłości, bo mieliśmy bardzo dużo pomysłów na fotografie, ale wewnątrz budowli, a nie za bramką…

Na pomoc przyszedł mój Waldek, który spokojnie szukał rozwiązania tej sytuacji. Przedostaliśmy się na drugi brzeg stawu i tam na ogromnych kamieniach zrobiliśmy piękne zdjęcie z promieniami słońca, które jeszcze gdzieniegdzie przedostawały się przez ponure chmury.

Po zdjęciach ruszyliśmy przed siebie, a w zasadzie za tłumem. Aż przed naszymi oczami ukazał się Przepiękny Pałac na wodzie. Wśród pozostałych promyków słońca wyglądał fenomenalnie!

Dopiero po powrocie do mieszkania przeczytaliśmy, że ten Pałac znajduje się w samym sercu ogromnych Łazienek Królewskich. Pałacyk, o którym mowa był rezydencją ostatniego króla Polski- Stanisława Augusta Poniatowskiego. Na placu przy pięknym Pałacu król wydawał te słynne obiady czwartkowe podczas, których gościł wybitnych twórców, uczonych i poetów, aby dyskutować o bieżących wydarzeniach w kraju. Na ten moment mieści się tam muzeum, gdzie podziwiać można obrazy kolekcji samego króla, ale o tym jeszcze wiele nie jestem w stanie napisać, ponieważ nie mieliśmy jeszcze okazji tego zobaczyć.

Na planach całych Łazienek Królewskich znaleźliśmy jeszcze inne punkty, które z chęcią zobaczymy, ale postanowiliśmy, że jeszcze poczekamy. Poczekamy, aż zrobi się cieplej, aż zrobi się zielono, bo jednogłośnie stwierdziliśmy, że w tym okresie Park będzie wyglądał bajkowo, a fotografie w nim wykonane będą cudne!

Ale na terenie Łazienek Królewskich można zwiedzić także oranżerie, amfiteatr, XVIII-wieczny teatr dworski, Muzeum Łowiectwa i Jeździectwa, Pałac Myślewicki oraz liczne wolnostojące rzeźby.

Dlatego nie jest to jeden i ostatni wpis o Łazienkach Królewskich, bo na pewno pojawi się ich jeszcze bardzo wiele :)

Musimy odwiedzić każdy zakątek tego parku.

A i jeszcze jedno...chyba najważniejsze...Łazienki Królewskie nazywają się Łazienkami Królewskimi, ponieważ niegdyś w tym miejscu były pawilony Łaźni stworzone w czasach baroku przez Stanisława Herakliusza Lubomirskiego.

Napiszcie jakie jeszcze miejsca w Warszawie powinniśmy odwiedzić :) Czy w zimie Warszawa ma jakieś zapierające dech w piersiach atrakcje? Piszcie proszę, bo jesteśmy tu nowi :)

Możesz też pobrać nasz darmowy Preset, który Waldek stworzył specjalnie do wszystich fotografii z Łazienek Królewskich- https://www.wix.com/dashboard/0a7597c0-2075-49b6-88d9-ee776b4032d8/blog/5e1637b6da76d600174b994a/edit

KLIKNIJ W LINK POWYŻEJ I POBIERZ PRESET O NAZWIE "SŁODKA POMARAŃCZA" CAŁKOWICIE ZA DARMO!!!

1